-
Łukasz Marcinek, KAPLICA ŚWIĘTEJ KINGI
Jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie mogą podziwiać turyści w wielickiej kopalni, to kaplica poświęcona patronce wielickich górników – świętej Kindze. <czytaj dalej>
-
O niektórych krakowskich tradycjach słów kilka
Tekst: Małgorzata Jaworska | Grafika: Katarzyna Ociepska | Kraków – jedno z najstarszych i najpiękniejszych miast w Polsce, dawna stolica państwa i siedziba królów, która poszczycić się może bogatą kulturą oraz wielowiekowymi tradycjami, znajdującymi swoje miejsce także we współczesnym, skomputeryzowanym świecie. Konik Zwierzyniecki, hejnał Mariacki, szopki krakowskie i inne… Przyjrzyjmy się im z bliska… Jedną z najbardziej charakterystycznych krakowskich postaci jest Lajkonik, zwany Konikiem Zwierzynieckim. Postać ta związana jest z legendą o tatarskim najeździe na Kraków w 1281 roku, kiedy flisacy z krakowskiej dzielnicy Zwierzyniec pokonali najeźdźców. Swoje święto obchodzi w czasie oktawy Bożego Ciała. Lajkonik ubrany wówczas w egzotyczny strój, dosiadając drewnianego konika przemierza trasę Zwierzyniec – Rynek Główny, wznosząc toast za szczęście…
-
Krakowski smog bohaterem tekstu w “Guardianie”
Tekst: Dorota Berlik-Baster | Fotografia: Krakowski Alarm Smogowy | Temat SMOGowy pojawił się wyraźniej w mojej głowie kiedy przechadzając się w centrum Krakowa, w okolicach Barbakanu zauważyłam, że nasz zacny Matejko przybrał maskę antysmogową. Nawet tegoż malarza dziejów narodu polskiego nie ominął temat tak bardzo żywotny ostatnimi czasy w Krakowie, jak i w całej naszej Ojczyźnie, a i nie tylko w niej. Tematem krakowskiego smogu zajmują się nawet zagraniczne media. Pozwoliłam sobie przejrzeć artykuł brytyjskiego pisma „The Guardian”, poniżej przytoczony i wyciągnąć z niego ciekawe wyrażenia, słownictwo, które mogą posłużyć w postępach w zdobywaniu znajomości języka angielskiego jak i wiadomości na tak żywotny ostatnimi czasy temat… Poniżej skrót artykułu w…
-
Miłość w wielkim mieście
Autor: Katarzyna Kudełka Jest takie miejsce w Krakowie, w którym Walentynki trwają cały rok. To kładka Ojca Bernatka. Tutaj zakochani przypinają kłódki i wrzucając kluczyk do wody mają nadzieję, że to co ich połączyło, to uczucie na całe życie. Są małe, duże, złote, szare, z wygrawerowanymi lub napisanymi markerem imionami. Kłódki. Jest ich mnóstwo. Każda z nich to historia osobnego uczucia. Czasami są formą żartu, czasami wyrazem poważnej deklaracji. Powoli wpisują się w nową krakowską tradycję. Kładka początkowo miała ubyć udogodnieniem dla pieszych i rowerzystów, chcących przedostać się z Kazimierza na Podgórze, a tymczasem stała się nowym symbolem Krakowa. „Dziś jest nasza rocznica ślubu. Postanowiliśmy tak uczcić wyjątkowy dla…