Wywiad
Wywiad
-
Marta Miazga, WYWIAD Z JANUSZEM KORCZAKIEM
Warszawa, Czerwiec 1939 roku Wywiad z Januszem Korczakiem, lekarzem, słynnym działaczem społecznym i opiekunem sierot. Panie doktorze, powszechnie jest Pan znany warszawiakom jako Janusz Korczak. Nie jest to jednak Pana prawdziwe nazwisko. Proszę zdradzić naszym szanownym Czytelnikom jaka historia się za tym kryje. – J.K.: Podczas studiów medycznych na Carskim Uniwersytecie Warszawskim w 1898 roku a więc jeszcze w czasach mej młodości, wziąłem udział w konkursie literackim „ Kuriera Warszawskiego”. Swój dramat „Którędy?” zgłosiłem pod pseudonimem Janasz Korczak. Imię omyłkowo zostało później zmienione na Janusz. Nie sprostowałem tej pomyłki a nazwisko przylgnęło do mnie na stałe. Jakie jest więc Pana prawdziwe nazwisko? – Henryk Goldszmit. Imię dostałem po dziadku. To…
-
Pod metaforą. Lirycznie i naukowo o logosie
Z ks. Marcinem Godawą, poetą i wykładowcą teologii duchowości w Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II rozmawia Dorota Kumorek „Czas się w miłość nie wtrącał, Pozbierał wszystko w jedną paczkę, Bym miał do pracy w koloratce Tyle listów polecających…” (Fragm. wiersza „Listy stamtąd”) „Przed następnymi igrzyskami”- to wydany w zeszłym roku tom wierszy Księdza, zebranych w trzy cykle: „Piosenka o przeszkodzie”, „Trudne rozmowy odłóż na wrzesień” i „Piosenka o drzewołazie”. Sacrum i profanum, radość i cierpienie, elegie i humorystyczne piosenki – łącznie 37 liryków bardzo osobistych, wiele komunikujących i w dość zróżnicowany sposób. Co zdecydowało o tematyce, formie i nastroju tego tomu wierszy? „Przed następnymi igrzyskami”- to rzeczywiście zróżnicowany…
-
Człowiek jako perpetuum mobile
Dorota Kumorek: Kim jest Don Giuseppe? Don Giuseppe: Poetą, kompozytorem, podróżnikiem, filozofem, kapłanem… misjonarzem przede wszystkim. D.K.: A Twoja antropologia? D.G.: Ta, którą nakreśliła mi matka plus ta, którą później poznałem z Biblii i wśród ludzi, pracując w różnych częściach świata jako misjonarz. Mówiąc najkrócej: człowiek stworzony z miłości przeznaczony jest do życia z innymi i do miłości. Wtedy się rozwija, staje się sobą bardziej. Bez ludzi i bez miłości karłowacieje. Człowiek jest stworzeniem wiecznym, wolnym, zdolnym do najlepszych i zarazem najgorszych rzeczy. Żyjąc w różnych wymiarach może nieustannie wybierać, zmieniać, poszukiwać, docierać, odchodzić i zaczynać od początku. Jest w ciągłym ruchu niczym doskonała perpetuum mobile. D.K.: Podkreślasz, że jest…
-
Próba współodczuwania
Rozmowa z krakowską poetką Urszulą Edytą Mastek Dorota Kumorek: Niedawno w Wojewódzkiej Bibliotece Pedagogicznej w Krakowie odbył się Pani kolejny wieczór autorski. Znów mogliśmy zobaczyć Panią i wsłuchać się w jej śpiew i poezję z najnowszego tomiku Drewniana księżniczka. Co było mottem tego spotkania? Urszula Edyta Mastek: Myślą przewodnią prezentacji publicznej były słowa: Drewniana księżniczko, nie zdążysz wytańczyć nagrody…Opowiadana historia została przedstawiona z perspektywy drewnianej, uczłowieczonej lalki. Pointę wykonania publicznego stanowiła fraszka Jana Kochanowskiego O żywocie ludzkim: Fraszki to wszytko, cokolwiek myślimy, fraszki to wszytko, cokolwiek czynimy; (…) naśmiawszy się nam i naszym porządkom, wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom. D.K: Pisze Pani od dziecka. Wiersz Wejście w dorosłość…
-
Przygoda z malarstwem
Tekst: Wojciech Olejnik Z Szymonem Gwoździem, artystą malarzem rozmawia Wojciech Olejnik Kiedy odkrył Pan u siebie talent i skąd pomysł na uprawianie malarstwa? Można powiedzieć, że sam odkryłem swoje zdolności plastyczne, kiedy z nudów zapełniałem swoje szkolne zeszyty rysunkami na ich marginesach, za co mi się później obrywało. Niemniej jednak nie traktowałem tego zajęcia zbyt poważnie i gdyby nie sugestie ze strony najbliższych, pewnie nie spróbowałbym przygody z malarstwem. Czym jest dziś dla Pana twórczość własna? To dla mnie przede wszystkim hobby dające sporo satysfakcji, ale i zadanie, jakiego warto się podjąć, by nie zakopać talentu. W jakich technikach Pan tworzy? Maluję farbami olejnymi na płótnie i praktycznie tylko na tej…
-
Ciężar słowa
Z Piotrem Tytko rozmawia Karolina Tytko K: Ciekawym zjawiskiem jest, w jaki sposób może zostać użyte słowo – czy w formie przemyślanej czy też pod wpływem impulsu. P: Rzeczywiście, często się mówi, żeby pomyśleć zanim się coś powie. K: To prawda, lecz bliższa naturalnemu odruchowi, a więc i prawdzie, jest jednak reakcja natychmiastowa. I choć emocje z nią związane mogą zaciemnić prawdziwy obraz sytuacji, to jest ona, uważam, bardziej czysta jeśli chodzi o nasze intencje. Tzn. mniej jesteśmy w stanie manipulować rozmówcą. P: Być może… Często mówię coś bez namysłu i wiele razy zdarzyło się że moje słowa poruszyły kimś nie tak jakbym chciał. Miałem później wyrzuty sumienia, lecz…