
Józef Ślazyk, „Rapsod żałobny”
miasto Franciszka i Klary
Asyż – Assisi
to w nim zagrałem
na harmonijce ustnej
na wiosnę pod koniec kwietnia
Ślazyka pamięci żałobny Rapsod
w teatrze jednego aktora
w towarzystwie
portretów i świec
przy kominku
zapachniało, zajaśniało
wiosna ach to ty…
“don Giovanni” przy oku kamery
w izbie na piętrze
“don Nicola” w kuchni na parterze
goście z Holandii
zabawne pieski i kot na podwórku
i cisza jak ta
wiatrem przerywana
głos
gitara
i dawne stare wiersze
twoje i moje
wspomnieniami z przeszłości
tęsknotą i żałobą okraszone
pamięć…
czasów zamieć…
żołnierze przed bazyliką z karabinami
co do futerału z gitarą mi zaglądali
tylko siostry żałoby i tęsknoty
w nim nie dostrzegli
bo za młodzi
i w mieście Pokoju
przyszło im porządku pilnować
żałobny pamięci Rapsod
i żałobny
kapelusz
na głowie poety
i jeszcze apaszka na szyi
szamotana wiatrem…
J. Ślazyk, don Giuseppe, Asyż, kwiecień 2017

