
Duch w maszynie
Tekst: Maciej Włodarczyk
Podczas gdy wirtualni asystenci w smartfonach Siri, Cortana, Google Now i S Voice, a także partnerzy do pogawędek na stronach internetowych, to tylko algorytmy rozpoznawania mowy, odpowiadające na zadane pytania na podstawie danych z innych aplikacji i z tego, co sam użytkownik im ustawi lub każe zapamiętać, prawdziwa cybernetyczna rewolucja już się toczy – tylko jeszcze nie na naszym podwórku.
Humanoidy
W lutym 2015 , w Japonii, zostały zaprezentowane dwa humanoidy: Otonaroid i Kodomoroid, które wyglądają i zachowują się podobnie jak ludzie. Podczas swojego debiutu wcieliły się w rolę prezenterek telewizyjnych w jednej z japońskich kablówek, a teraz oprowadzają gości po Narodowym Muzeum Nauki w Tokio. Potrafią opowiadać o sobie, żartować, a nawet rozmawiać między sobą – bez udziału człowieka. Także w Japonii, konstruowane są humanoidalne automaty, które będą pracować w recepcji i opiekować się pensjonariuszami domów seniora.
Na szczęście Otonaroid i Kodomoroid nadal wyglądają i zachowują się sztucznie, ale sądzę, że w przyszłości roboty nie będą wyglądać jak przedstawiciele rasy Borgów ze Star Treka, lecz jak ludzie – możliwe że kiedyś nie będziemy w stanie odróżnić człowieka od robota.
Władze Korei Południowej przewidują że w 2025 r., w każdym gospodarstwie domowym będzie pomagał inteligentny android. Dlatego też urzędnicy Ministerstwa Przemysłu i Handlu w Seulu pracują już nad „Kartą etyki robotów”, która określi jaki poziom inteligencji i swobody podejmowania decyzji można przyznać humanoidalnym maszynom.
Wiele też wskazuje na to, że zmierzamy ku przyszłości, w której ludzie niezdolni do tworzenia znaczących relacji, pogrążą się w samotności i izolacji, mając zamiast partnerów, seksualnych niewolników – roboty. 70-letni brytyjski mistrz szachowy i specjalista od sztucznej inteligencji – David Levy twierdzi, że około 2035 r. zostanie zawarte pierwsze małżeństwo człowieka z robotem, a 15 lat później ludzie będą uprawiali seks z robotami „na wielką skale”. Swoje przemyślenia i argumenty zawarł w książce „Miłość i seks z robotami (Love and Sex With Robots: The Evolution of Human-Robot Relationships).
O tym, że można kochać coś sztucznego wyglądającego jak człowiek możemy się przekonać oglądając film „Miłość Larsa” (Lars and the Real Girl) z 2007 roku. Tym którzy nie oglądali, polecam także film „A.I. Sztuczna inteligencja” (Artificial Intelligence: AI) z 2001 roku – film opowiada o chłopcu-robocie stworzonym do kochania swoich „rodziców”, po porzuceniu w lesie robot stwierdza, że aby rodzice go kochali musi zostać prawdziwym chłopcem, więc wyrusza w świat w poszukiwaniu błękitnej wróżki, która w bajce „Pinokio” zamieniła drewnianą marionetkę w chłopca z krwi i kości.
Ludzie w roli podwładnych sztucznej inteligencji
Dla nikogo nie jest już zaskoczeniem systematyczne wypieranie ludzi przez maszyny, na przykład przy liniach montażowych, ale japońska firma Hitachi poszła jeszcze dalej – na początku września 2015 roku poinformowała o zatrudnieniu w swoich fabrykach na stanowiskach kierowniczych maszyn, wyposażonych w zaawansowane algorytmy, które można już nazwać sztuczną inteligencją. Ich zadaniem jest wydawanie ludzkim pracownikom i innym maszynom poleceń, formułowanych na podstawie obserwacji i analizy pracy fabryki. Według kierownictwa firmy, maszyny mają zdolność szybszej i trafniejszej reakcji na zmieniające się warunki i efekty pracy niż człowiek, mają reagować na sytuacje kryzysowe i dostosowywać tryb pracy fabryki do zmieniających się potrzeb.
W momencie przeczytania tego tekstu w internecie przyszło mi na myśl sporo filmów i seriali z udziałem złej sztucznej inteligencji, co ciekawe – sztuczna inteligencja nie koniecznie musi być zła „do szpiku kości” jak Skynet, wojskowy system obrony który zyskał samoświadomość i dążył do unicestwienia ludzkości produkując Terminatory, może tylko działać ze złych pobudek – jak V.I.K.I. z filmu „Ja, robot”, która opacznie zrozumiała 3 wbudowane prawa chroniące ludzkość – stwierdziła że ludzie są jak dzieci, są destruktywni i trzeba ich chronić przed nimi samymi przejmując nad nimi kontrolę…
W przeprowadzonej w 2014 roku wśród ekspertów ankiecie, połowa przepytanych uważa, iż istnieje 50% prawdopodobieństwo na osiągnięcie przez SI ludzkiego poziomu przed 2040. Według Jamesa Barrata, autora książki „Our Final Invention: Artificial Intelligence and the End of the Human Era” (2013 r.), gdy to się stanie, nie będzie można kontrolować tej sztucznej inteligencji ani przewidzieć jej zachowania.
Bardzo możliwy jest też scenariusz z serialu „Impersonalni” (Person of Interest) – amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego od 2007 roku szpieguje internautów korzystających z usług świadczonych przez amerykańskie firmy, więc pewnie jak będzie taka możliwość to taniej im wyjdzie kupić / zatrudnić sztuczną inteligencję do przetwarzanie danych gromadzonych w ramach programu Prism zamiast utrzymywania sporej ilości pracowników i podwykonawców.
Mamy tutaj jeszcze do poruszenia jedną kwestię – Ascendencja – to słowo rozbudzało fantazję wielu twórców książek i filmów science fiction, jeśli niebawem będziemy potrafili tworzyć mądrzejsze od nas SI to możliwe jest też, że w niedalekiej przyszłości tak jak rzekomo mieszkańcy Atlantydy, wzniesiemy się na wyższy poziom egzystencji albo tak jak Will Caster (Johnny Depp) w filmie „Transcendencja” i Lucy (Scarlett Johansson) w filmie o takim samym tytule „przełożymy” nasze wspomnienia, myśli i uczucia na kod binarny i wtedy będziemy… wszędzie.
*SI – sztuczna inteligencja (AI – artificial intelligence)

