Społeczeństwo

Kobieto, stań się…

Tekst: Dorota Kumorek | Grafika: Katarzyna Ociepska |

 

Tyle słów o kobiecie padło, nie tylko z ust samych feministek. Ale słowa to nie wszystko. Powinny im towarzyszyć konkretne kroki służące poprawie losu kobiet i dziewczynek. W XXI wieku ponad jedna trzecia dorosłej ludności świata, w większości kobiet, ciągle nie ma dostępu do nauki i pracy, starsze kobiety mają najniższy status ekonomiczno-społeczny, a do szkół podstawowych nie uczęszczają setki milionów dzieci, wśród których większość to dziewczynki

 

Współcześnie wiedza i antropologia feministyczna (a właściwie feministyczny eksperyment antropologiczny) są mocno poszatkowane i owiane aurą tajemniczości. Badacze feminizmu mają wiele do ukrycia, dlatego feminizm nie może stać się nauką z prawdziwego zdarzenia. O co chodzi w feminizmie XXI wieku? Może o to, żeby zanadto nie szokować zamysłami wobec kobiety? Zauważalne są wysiłki współczesnych naukowych środowisk liberalnych, z jakich wywodzą się najaktywniejsze feministki, w kierunku utworzenia nowej definicji kobiety. Jaka jest kobieta w oczach feministek? Jaka być powinna? A może ma nie być jej wcale? 

Z jednej strony mówi się, że kobiety potrzebują w końcu stać się kobietami („nowymi kobietami”), z drugiej strony płeć biologiczna nie ma znaczenia. W wielu jednak krajach Europy, kobiety raczej nie odczuwają potrzeby wyrzeczenia się tego, co łączy się z własną płciowością, ale przyjmują fakt bycia kobietą ze spokojem, a nawet pewną afirmacją. Nie patrzą podejrzliwie na mężczyzn i nie bronią się przed nimi, raczej świadomie i konsekwentnie walczą o równouprawnienie. Nie mają też potrzeby zdominowania otoczenia, czy ujednolicenia się z nim, lecz podkreślają swoją oryginalność. Nie ma mowy o żadnej walce płci. Kobiety w naszym kręgu kulturowym po prostu znają swoją wartość i wyjątkowość i nie potrzebują potwierdzania ich przez manifesty feministyczne.

W wielu jednak częściach świata, gdzie kobiety są naprawdę dyskryminowane, poniżane, każdego dnia stają w obliczu zagrożenia życia i zdrowia, ich zdanie nie ma żadnego znaczenia – tam głos feministek jest prawie niesłyszalny… a przecież właśnie tam jest najbardziej potrzebny.

Kreślona przez współczesny feminizm wizja człowieka w ogóle, bierze początek z materialistycznych nurtów filozofii, gdzie zredukowany jest on do sfery ciała, popędów, pragnień i psychiki. Podkreśla ona mocno wymiar społeczny, pomija natomiast wymiar ducha. Materialiści uważają, że nie istnieje ludzka dusza nieśmiertelna. Jest to błąd antropologiczny. To, że dusza jest niezbadana empirycznie, nie oznacza wcale, że jej nie ma. Z resztą istnieją filozoficzne podejścia, na przykład personalistyczne, które uwzględniają sferę niematerialną człowieka.

Jeszcze jedno: głosy feministyczne nie są głosami wszystkich kobiet – pokazuje to powszechne ludzkie doświadczenie. Wiele współczesnych racji feministycznych zdaje się nie znajdować poparcia w oczach kobiet pod różnymi szerokościami geograficznymi, w tym w Polsce. Chodzi zwłaszcza o racje w kwestii określania płci i zależności między płciami i o niektóre postulaty feministyczne, za którymi idą konkretne wzorce kobiety i mężczyzny. Trzeba realnej pomocy, odpowiedzialnej polityki i programów, które popatrzą na człowieka z autentycznym zainteresowaniem i uwagą, a nie w sposób wyrachowany i stereotypowy.